Friday 1 February 2013

1 luty: urodziny Ioany

Wstalismy wczesnie rano (czyli dla nas to oznacza 7ma) i po sniadanku czekalismy na plazy na lodz, ktora miala nas zawiezc na nurkowanie. W sumie nie plynelismy daleko bo rafa jest blisko plazy. Po wskoczeniu do wody i zanurkowaniu na pare metrow mielismy troche miekko w pletwach; jakos tak dziwnie pod woda - zupelnie inny swiat. No i w koncu Julka pekla i zrezygnowala z dalszej zabawy (chicken!). Pawel poplynal za to z instruktorem i wrocil caly w usmiechach. A pozniej sobie jeszcze poplywalismy sami przy naszej plazy. Pawel glownie na kajaku, a Julka w masce i z rurka ciagnieta za kajakiem. Popoludniu pogoda sie zalamala i zaczelo lac/padac/lac. Wsiedlismy wiec do busa z naszym dzunglowyn przewodnikiem i pojechalismy do pobliskiego miasta. Pozwiedzalismy rezerwat, targ i troche sklepow. Jutro nasz ostatni dzien na Fidzi, wieczorem lecimy do LA.

No comments:

Post a Comment