Sunday 3 February 2013

2 luty: dzien swistaka

Ten dzien sie nam strasznie dluzy :p. Rano plywalismy w oceanie i na kajaku. Potem dosmazalismy elementy, ktore sie wyrozniaja od rozowej wiekszosci. Po poludniu powoli skierowalismy sie na lotnisko w Nadi. A potem po trzesacym lekko przelocie nad Pacyfikiem znow nastal drugi luty. Ale tym razem byl pochmurny i sporo chlodniejszy. Jedyny wspolny element to palmy. Wieczorem znow lecimy, tym razem do Londynu. I niestety nie bedzie juz dnia swistaka. Bedzie niedziela... a potem poniedzialek i to co najgorsze w tym dniu... poranek...

No comments:

Post a Comment