Sunday 23 December 2012

Chiang Rai (22.12.2012) rowerem przez rzeke

Rano po sniadanku poszlismy wynajac dwa rowery (20 PLN / szt) i pojechalismy sobie przez rzeke w kierunku... no generalnie w kierunku. Po drodze byla swiatynia buddyjska (jakzeby inaczej) w skale, do ktorej weszlismy i szybko wyszlismy... troche byla zaniedbana i pachniala truchelkiem. Jadac dalej natknelismy sie na nastepna swiatynie i raczej mielismy juz lekko obnizone oczekiwania. Ale jednak sie okazala bardzo milym miejscem, nad rzeka, z cieniem (wazne!) i toaleta (tez wazne!). A pozniej pojechalismy jeszcze dalej i juz nie bylo tak lekko. Bylo raczej pod gore, w pelnym sloncu, ale dla widokow i braku turystow bylo warto! Dojechalismy do wodospadu, gdzie zmoczylismy nogi, odetchnelismy przy lekkiej bryzie i wrocilismy do Chiang Rai. W sumie przejechalismy jakies 40 km, troche nas nogi i tylki bolaly... ale w miescie czekal nas nocny bazar, na ktory musielismy miec sile :). To byl na prawde fajny dzien.

No comments:

Post a Comment