Dzis uczylismy sie gotowac tajskie jedzenie. Lekcje zaczelismy od wizyty na lokalnym targu, zeby kupic czesc skladnikow. Pozostale owoce, warzywa i ryz pochodzily z farmy, gdzie byl kurs. Teraz juz umiemy (ekhm) ugotowac miedzy innymi thai green curry, zupe z krewetkami, albo warzywna z tofu. Strzezcie sie teraz bo po powrocie bedziemy na Was cwiczyc. A zdjecia beda jutro bo Pawel strzyze futro.
:-) juz nie mozemy sie doczekac tego curry :-)
ReplyDeleteA co tam Pawel strzyze? Jakiegos zwierzaka zlapal ;-)??
chetnie sprobujemy tej egzotyki :) ale i tak Pawla żurek rules !
ReplyDeleteHehe. To zrobimy zurek po tajsku. Z mlekiem kokosowym :P
ReplyDelete