Thursday 24 January 2013

22 styczen: droga na polnoc

Po lodowych szalenstwach nastapil spokojny dzien. Kierunek na Park Narodowy Abel Tasman. Po drodze zrobilismy kilka krotszych spacerow. Mijalismy sady, pola z chmielem, winnice i mnostwo owiec. Powoli zostawialismy Alpy Poludniowe za soba. Teraz krajobraz przypominal bardziej Beskidy. Ale w olbrzymiej i prawie bezludnej wersji. Dotarlismy w koncu do Marahau, skad jutro rano startujemy na dwudniowa wycieczke: jeden dzien kajakiem po morzu, a kolejny dzien powrot na piechote wzdluz brzegu.

No comments:

Post a Comment